Zrobie z was mężczyzn z Filmu Mulan ;]]miłego oglądania wiem że Amatorka ale własna ;DSory za to że filmik trwa 6 minut i się powtarza 2 razy ale skapłem si Tekst piosenki: (Shang:) Brać się do roboty, wroga bić już czas Widzę zamiast mężczyzn mnóstwo bab wśród was Takiej bandy nikt nie zlęknie się Zadrżyjcie więc na dźwięk tych słów Mężczyzn z was wkrótce sam zrobię znów Z wierzchu masz być skałą, ma się żar w niej tlić Każdy bój zwyciężysz; zawsze tak ma być Dziś, gdy widzę was, niedobrze mi Lecz wytężcie wreszcie słuch Mężczyzn z was wkrótce sam zrobię znów (Chiem Po:) Co chwila coś zatyka mnie! (Yao:) Ja ostatnio czuję dreszcze! (Ling:) Nieraz z wuefu wiałem, byłem głąb (Mushu:) Ten gość dał im nieźle w kość! (Mulan:) Może mnie nie przejrzał jeszcze? (Chiem Po:) Nie chodziłem na pływalnię, to był błąd! (Silny bądź) Musicie być jak szalona rzeka (Silny bądź) Jak tajfun, który obali mur (Silny bądź) A równocześnie tak tajemniczy Jak księżyc co, wygląda tu zza chmur Blisko już do walki, naprzód gna ten czas Tylko twardy rozkaz łączy mnie i was Lepiej odejdź, bo dla ciebie brak miejsca Więc gnaj stąd co tchu Z ciebie nic nie da się zrobić tu! (Silny bądź) Musicie być jak szalona rzeka (Silny bądź) Jak tajfun, który obali mur (Silny bądź) A równocześnie tak tajemniczy Jak księżyc co, wygląda tu zza chmur (Silny bądź) Musicie być jak szalona rzeka (Silny bądź) Jak tajfun, który obali mur (Silny bądź) A równocześnie tak tajemniczy Jak księżyc co, wygląda tu zza chmur Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tutaj obiecany tekst:Zo-mbie, w ręku trzymam prawy, suko, a nie pistol, nie płacze co minute, że znowu w życiu nie wyszło, skąpany we krwi, nie odróżniam już

Brać się do roboty, wroga bić już czasWidzę zamiast mężczyzn mnóstwo bab wśród wasTakiej bandy nikt nie zlęknie sięZadrżyjcie więc na dźwięk tych słówMężczyzn z was wkrótce sam zrobię znówZ wierzchu masz być skałą, ma się żar w niej tlićKażdy bój zwyciężysz; zawsze tak ma byćDziś, gdy widzę was, niedobrze miLecz wytężcie wreszcie słuchMężczyzn z was wkrótce sam zrobię znów(Chiem Po:) Co chwila coś zatyka mnie!(Yao:) Ja ostatnio czuję dreszcze!(Ling:) Nieraz z wuefu wiałem, byłem głąb(Mushu:) Ten gość dał im nieźle w kość!(Mulan:) Może mnie nie przejrzał jeszcze?(Chiem Po:) Nie chodziłem na pływalnię, to był błąd!Musicie być jak szalona rzekaJak tajfun, który obali murA równocześnie tak tajemniczyJak księżyc co, wygląda tu zza chmurBlisko już do walki, naprzód gna ten czasTylko twardy rozkaz łączy mnie i wasLepiej odejdź, bo dla ciebie brak miejscaWięc gnaj stąd co tchuZ ciebie nic nie da się zrobić tu!Musicie być jak szalona rzekaJak tajfun, który obali murA równocześnie tak tajemniczyJak księżyc co, wygląda tu zza chmurMusicie być jak szalona rzekaJak tajfun, który obali murA równocześnie tak tajemniczyJak księżyc co, wygląda tu zza chmur ]' Pobierz PDF Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje To nie jest wykonawca. Prosimy o poprawne opisanie swoich plików muzycznych. Read more on Słowa: brak danych Muzyka: brak danych Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Mulan (3) 1 2 3 0 komentarzy Brak komentarzy

Mulan – Zrobię mężczyzn z was. Nagraj swój cover lub zaśpiewaj w wersji karaoke do profesjonalnego podkładu muzycznego. Słuchaj najlepszych coverów i poznaj ciekawych ludzi.

fot. Adobe Stock, Алина Бузунова Nigdy nie planowałam życia w pojedynkę. Tymczasem tak się jakoś złożyło, że nie znalazłam sobie w odpowiednim czasie życiowego partnera. Z zawodu jestem grafikiem komputerowym, skończyłam studia dzienne, jednak nikogo ciekawego wówczas nie poznałam. Potem było coraz gorzej. Nie wiem, czy byłam za bardzo wybredna, czy może po prostu nie trafiłam na nikogo w moim typie. Tak naprawdę nie wiedziałam nawet dokładnie, kto jest w moim typie. Za to świetnie wiedziałam, kto w nim nie jest i takich osobników od razu eliminowałam. „Mój” facet musiał mieć wypielęgnowane dłonie, nie mógł być łysy ani rudy. Nie chciałam mięśniaka ze złotym łańcuchem na szyi. O higienie nie wspomnę – przepocony sweter dyskwalifikował, mimo że kandydat mógł mieć sto innych zalet. No i oczywiście chodziło mi o odpowiedni poziom intelektualny. Facet nie musiał mieć od razu studiów, ale maturę – jak najbardziej. I jakieś ciekawe, niebanalne zainteresowania… Niestety, żaden z mężczyzn na mojej drodze nie posiadał tylu atutów naraz. Zazwyczaj po dwóch, trzech randkach wiedziałam już, że to nie to. W ten oto sposób dobiegłam trzydziestki i wciąż byłam sama. Nie to, że faceci omijali mnie szerokim łukiem. To ja ich omijałam, jeśli nie spełniali moich oczekiwań. I długo było mi – mimo wszystko – dobrze. – Do czego mam się spieszyć? – mówiłam na początku do mamy, która co rusz nagabywała mnie, kiedy „się ustatkuję”. – Najpiękniejsze lata Inka spędza na chowaniu dzieci, Zbyszek zarabia grosze, widoków na poprawę losu zero. Chyba że przeszkadza ci, że wciąż mieszkam z tobą? Jeśli chcesz, zaraz sobie coś znajdę. – No coś ty, Asiu. Przecież wiesz, że chcę dla was jak najlepiej, dla ciebie i dla Inki. Zdaniem mamy wciąż byłam bujającym w obłokach, kiepskim wydaniem swojej starszej siostry. Zawsze stawiano mi Inkę za wzór, więc siłą rzeczy po prostu musiałam robić w życiu zupełnie coś innego. Wielką satysfakcję sprawiał mi fakt, że kilka razy przed wypłatą męża Inka przychodziła do mnie po pożyczkę. Ja byłam samowystarczalna i niezależna. Moja siostra, dawniej najładniejsza dziewczyna w klasie, teraz nie miała kasy na fryzjera czy kosmetyczkę, a ubrania dla siebie i dzieci kupowała zazwyczaj w szmateksach. Cała rodzina im pomagała, ponieważ w ciągu zaledwie dwóch lat zostali rodzicami trójki dzieci. Mój chrześniak Jasio miał dokładnie rok, gdy Ina wróciła od lekarza ze zdjęciem USG, na którym biało na czarnym widniały dwie dorodne fasolki, czyli Ala i Ola. Inka twierdziła, że jest szczęśliwa, choć były to słowa na wyrost. Owszem, potem może i była, lecz nigdy nie zapomnę jej strachu i łez, gdy brakowało na niemal wszystko. Wiele razy byłam świadkiem kłótni w domu siostry, których przyczyna była zawsze jedna – pieniądze. Ina, najlepsza uczennica w klasie, a potem jedna z najlepszych studentek, miała problem ze znalezieniem pracy! No ale gdy pracodawca słyszał, że w wieku 26 lat Ina ma troje małych dzieci, dziękował jej już na wstępie rozmowy i wcale nie obiecywał, że oddzwoni. Był moment, że bałam się o jej małżeństwo, takie mieli ze Zbyszkiem kłopoty. Nawet nie przyznali się, że zalegają z czynszem za kilka miesięcy. Nigdy nie upomniałam się o zwrot pożyczki, jakiej im wtedy udzieliłam. Długo trwało, zanim sytuacja się poprawiła… I ja miałam iść w ślady siostry?! Nie śpieszyłam się więc do ołtarza ani do biedowania we dwoje. Na własne potrzeby potrafiłam zarobić, choć trzeba przyznać, że dawałam z siebie wszystko i nigdy nie wychodziłam z roboty przed Mogłam sobie za to pozwolić na firmowe kosmetyki i markowe ciuchy, na zagraniczne wyjazdy i wydawanie pieniędzy na to, co chcę. Dlatego jednym uchem wpuszczałam, a drugim wypuszczałam dobre rady rodzinki i robiłam swoje. Kiepsko było jednak, gdy miałam ochotę na seks. Przypadkowy seks absolutnie nie wchodził w grę, natomiast umawianie się z facetami kosztowało zbyt wiele zachodu i na ogół kończyło się fiaskiem z wcześniej wymienionych powodów. Wspólne mieszkanie z mamą nie było więc najważniejszą przeszkodą… Wszystko się zmieniło, gdy mamy zabrakło Nigdy nie przypuszczałam, że kobieta – całkiem młoda przecież, bo dopiero co po sześćdziesiątce – może umrzeć na zawał! Nagle, bez jakiejkolwiek choroby. Pstryk! I zostałam sama. Z ojcem już dawno urwały się wszelkie kontakty: rodzice rozwiedli się, gdy byłyśmy z Inką małe. Pusty dom mnie przerażał. Niby wcześniej też nie tętnił życiem, bo długo mieszkałyśmy tylko we dwie, lecz nie był też tak przeraźliwie odpychający. Ja też się zmieniłam. Zaczęłam tęsknić za gwarem w mieszkaniu mojej siostry. Zrozumiałam, jak kruche jest życie. Myślę, że miało to jakiś związek z upływem czasu. Uświadomiłam sobie, że coś przegapiłam, i że wcale nie jest mi dobrze, choć nadal za wszelką cenę starałam się znajdować plusy swojej sytuacji. Najczęściej jednak robiłam dobrą minę do złej gry. – Nie poznaję cię, Aśka – mówiła Ina. – Niedługo przyjdziesz i powiesz, że wychodzisz za mąż. – Co to, to nie! – zarzekałam się. Bo tak naprawdę wcale nie miałam ochoty zmieniać swoich poglądów i przyzwyczajeń. Natomiast zapragnęłam… mieć dziecko. Uważałam, że to bardzo proste. Malutka istotka, którą mogłabym kochać i która kiedyś kochałaby mnie, wydawała się najlepszym rozwiązaniem. Nie byłabym już sama, ale też nie byłabym z żadnym facetem. Przemka poznałam w firmie. Był poważnym i liczącym się klientem, więc szef przekazał mi jego zlecenie. Należałam do najlepszych grafików, co zawsze podkreślał. Gdyby nie był gejem, to na niego w pierwszej kolejności zwróciłabym uwagę. Ale Przemek też się nadawał. Oczywiście chodziło mi tylko o dziecko. Jednak przyznanie się do tego nie wchodziło w grę. Ani – rzecz jasna – pójście do łóżka od razu na pierwszej randce. Nie mogłam przecież powiedzieć tak, jak gdzieś słyszałam, chyba w jakimś filmie: – Słuchaj, wyświadcz mi przysługę i kochaj się ze mną, bo chcę zajść w ciążę. Musiałam troszkę go… oszukać Przemek nie miał przesadnie wypielęgnowanych dłoni, w dodatku przy bliższym poznaniu okazało się, że jego poczucie humoru nie zawsze zgrywa się z moim. Jednak miał w sobie to coś, co sprawia, że świat już nie wydaje się taki sam. Kilka spotkań utwierdziło mnie w tym przekonaniu. Przemek idealnie nadawał się na ojca mojego dziecka. Bez dwóch zdań. W dodatku był facetem bez zobowiązań, więc uwodząc go, nikogo nie krzywdziłam. – Zwariowałaś? – nakrzyczała na mnie Aga, którą wtajemniczyłam w swój plan. – Zwariowałaś? – krzyknął Przemek, gdy za którymś razem zapytał, czy się jakoś zabezpieczam. – I mówisz to tak spokojnie? Co to znaczy „najwyżej zajdę w ciążę"? Nie potrafiłam kłamać, więc uchyliłam mu rąbka tajemnicy. Zresztą miałam już wówczas nadzieję, że jestem ciąży. Kochaliśmy się kilkakrotnie w starannie wybranym przeze mnie terminie, więc uważałam, że wszystko musi przebiegać po mojej myśli. Trochę niepokoił mnie jedynie fakt, że było mi z Przemkiem lepiej, niż mogłabym tego oczekiwać. Przecież nie spełniał moich wcześniej wymyślonych oczekiwań! Tymczasem lubiłam go coraz bardziej, coś mnie do niego ciągnęło. Co? Nigdy wcześniej nie byłam zakochana… A przecież mój plan był inny! – I jak sobie dalej wyobrażasz nasz związek? – pewnego dnia zapytał Przemek niemiłym tonem.– Sługa zrobił swoje i może odejść, tak? Najpierw rozkochałaś mnie w sobie, a teraz chcesz tak po prostu powiedzieć mi „do widzenia”? Czy może trochę zaczekasz miesiąc, żeby się upewnić, czy aby na pewno cię zapłodniłem? Przemek był wściekły i rozżalony. Milczałam, bo nagle dotarło do mnie, jaką jestem idiotką, jaką bezmyślną egoistką! – Nic z tego! – krzyknął. – I oświadczam, że nie zrezygnuję z ciebie tak łatwo. Dotąd byłem samotnikiem, ty jedna sprawiłaś, że wylazłem ze skorupy. Kocham cię, Asiu, rób z tym, co chcesz. Ślubu brać nie musimy… To cudowne wyznanie niczym klucz otworzyło moje zamknięte dotąd serce. Zrozumiałam, że naprawdę chcę dzielić z tym upartym, zdecydowanym i cudownym mężczyzną swoją codzienność. Dziś jesteśmy pięć lat po ślubie, mamy ślicznego czteroletniego synka. Okazało się, że wcale nie jest tak łatwo zajść w ciążę, za to o wiele milej starać się o dziecko z kimś, komu na tym tak samo mocno zależy. Nie wyobrażam już sobie życia w pojedynkę, czuję się kobietą spełnioną. I tylko szkoda, że mama nie doczekała mojego ślubu. Czytaj także:„W tajemnicy przed mężem brałam pigułki, by tylko nie związać się z nim dzieckiem. Po cichu planowałam ucieczkę ”„Przez ponętną sekretarkę nie mogłem zebrać myśli. Jej zgrabne nogi i kuszące pończochy śniły mi się po nocach”„Mąż zginął w wypadku, ale jego cząstka nadal żyje we mnie. Po wielu latach starań, wreszcie zostanę mamą”
Tytuł: Zrobię mężczyzn z was, Muzyka: M. Wilder, D. Zippel, Wykonanie: Maciej Molęda (wersja polska) Brać się do roboty, wroga bić już czas…. a G C d G. Widzę zamiast mężczyzn mnóstwo bab wśród was. a G C d G. Takiej bandy nikt nie zlęknie się, FG. Zadrżyjcie więc na dźwięk tych słów, Cd. Mężczyzn z was wkrótce sam
mezczyzn z was zrobie; Tańczymy parami tańczyny wesolo; bug jest zawsze pobierz; odchodze do ciebie narescie czeje szczęście; jurij szatunow diestwo; wszystkie piosenki zespołu. b baciary' pulpety w sosie pomodoroqym; Fifke; hyades serce; Tańczyny parami tańczyny wesolo; więcej Introduction Observing the modern person, it would seem that people’s awareness of the benefits of regular physical activity is increasing. Data published by the World Health Organization, which clearly proved that insufficient physical activity is the fourth most frequent risk factor responsible for untimely deaths in the world, had an unmistakeable impact on this phenomenon [1]. nH6f.
  • ugvr2vs5b6.pages.dev/220
  • ugvr2vs5b6.pages.dev/105
  • ugvr2vs5b6.pages.dev/141
  • ugvr2vs5b6.pages.dev/168
  • ugvr2vs5b6.pages.dev/281
  • ugvr2vs5b6.pages.dev/364
  • ugvr2vs5b6.pages.dev/80
  • mezczyzn z was zrobie tekst